My tu pitu pitu, a ja czmychnęłam niezauważenie w II trymestr.
Te wszystkie suwaczki i inne internetowe liczydła wieku ciąży mącą tylko w głowie i się człowiek nie obejrzy, a kończy tydzień 14. i wkracza dziś w 15.
Brzuch chyba coraz bardziej nie mój, tylko obcego zagnieżdżonego, choć naprawdę ciężko mi spojrzeć na to obiektywnie. A co się w środku dzieje?
Pani Krystyna Czubówna mówi (tu: mamazone), że dziecko ma 9 cm i waży 45 g. Czyli jak podaje kolejny wszechwiedzący portal (ciążowy.pl) — jest długie jak łuska naboju karabinowego i ciężkie jak kromka chleba.
Podobno wygląda tak (za: trymestr.pl):
Ćwiczy nowe umiejętności, głównie ssanie (bardzo logopedyczne, brawo!), połykanie i siusianie.
Mamunia za to coraz mniej grymasi przy jedzeniu, zwłaszcza przy arcytrudnej decyzji, na co ma ochotę. Prawdopodobnie skończy się to źle, bo do tej pory moją wagę utrzymywał w ryzach brak apetytu.
Wróciła za to nagła, niespodziewana, uderzająca w środku dnia senność. Ledwo poczuję zapach kołderki i nie ma mnie. Dlatego pracuję głównie popołudniem i wieczorem, co napędza niewyspanie i wszystko zaczyna się od nowa.
Mój boże, jak te dzieci szybko rosną…
no popatrz, faktycznie jesteśmy niemal w identycznym wieku ciążowym 🙂 ja w 15. tydzień wkraczam w najbliższy poniedziałek 🙂
Ha! Super, mówiłam, że będziemy równo puchnąć. 😉
i powiem Ci, że mnie ostatnio też dopada straszna senność i jakaś taka ogólna rozlazłość. trochę mnie to wkurza, bo raczej nie lubię bezczynnie leżeć, ale co poradzić, jak siła wyższa (człowiek w brzuchu) się tego domaga 🙂
Drugi trymestr wspominam najlepiej i żałuję, że nie wybyłam gdzieś daleko pod choinkę czy palmę. Z książką i muzyczką na uszach. To oczywiście przy pierwszej ciąży – w drugiej już nie jest się pępkiem świata i relaks to luksus 😉 celebruj ten czas!