Nie wiem, czy to kryzys laktacyjny (jeden z tych sławnych, ewentualnie domniemanych) nas dopadł czy to nie był on, a zwykłe wzmożone pragnienie wynikające z upałów. Fakt jest taki, że kilka dni temu Natalia osuszała jedną pierś i zaraz drugą, i potem pierwszą, i jeszcze raz drugą i tak w kółko.
Może zwiększa się jej zapotrzebowanie i musi przekazać mesydż piersiom i mojej przysadce mózgowej, która zwiększy wydzielanie prolaktyny, która z kolei zwiększy produkcję mlecznego żarełka.
Co więc robić w sytuacji, gdy masz wrażenie, że piersi są już puste, wyssane, wyżute i wyduźdane do granic, a Mały Ssak chce jeść tu i teraz?
- Nie tracić wiary w swój organizm. W ciało matki. W moc natury. W możliwość wykarmienia swojego dziecka. Zachować spokój. Nic się złego nie dzieje, potrzebujemy odrobinę cierpliwości. Dziecko nie umrze z głodu przez jeden dzień.
- Zaopatrzyć się w wodę. W ogromne ilości wody. Polecam butelki z dzióbkami (nie rozleją się, gdy będziemy leżeć).
- Rozebrać się do toplessu. Downless w niczym nie przeszkadza, jeśli mamy ochotę.
- Rozebrać Małego Ssaka jak się da (adekwatnie do temperatury, a że u mnie były upały, to została w samej pielusze). Nie zalecam w tym momencie bawić się w wietrzenie pupy, bo jest okazja. Całe skupienie może wyparować wraz z zasikanym nowym ubraniem, ostrzelanym z nie powiem skąd wszystkim dookoła i ogólną rozróbą wydalniczą. Do pieluchy wystarczy.
- Położyć się do łóżka, razem z Małym Ssakiem oczywiście, bo bez niego nic się nie uda, bo i po co miałoby się udawać?
- Głęboko oddychać i karmić. To nieprawda, że w piersiach nic nie ma. A nawet jeśli nie ma, to naprzemienne ssanie piersi doprowadzi do tego, że się wszystko na nowo ustabilizuje i dopasuje do nowych potrzeb zgłaszanych przez Małego Ssaka.
- Pod żadnym pozorem nie patrzeć na zegarek, nie odliczać minut ani godzin. Nie uważać, że marnujemy czas. Można poczytać książkę. Ewentualnie artykuły niezbędne do napisania pracy zaliczeniowej (dla fanatyków).
- Zmieniać piersi przy co większej irytacji ze strony Małego Ssaka.
- Reagować z czułością na płacz Małego Ssaka. Na ryk też z czułością. Czułość ta ma dziwną moc, że nagle z pustych piersi mleko wylewa się samo.
Gotowe.
12 komentarzy
Jesteśmy tak stożone, że nasze działo wie jak się zachować w kwestii karmienia i ilości produkowanego pokarmu. To jest cudowne
Zgadza się. Ilekroć patrzę, jak Mała wysysa mleko, myślę sobie, że całe to karmienie jest cudowne. 🙂
Ja też przechodzilam kryzys mleczny. U nas było poważniej, mała niewiele przybierala, do tego jechalysmy (do tej pory) na jednej piersi, była mega marudna, placzliwa, ratowałasmy nie mm. Ale cały czas przystawialam jak najczesciej córeczkę do piersi. Często robiliśmy sobie też takie calodniowe "lozkowe sesje". Było naprawdę ciężko, do tego doszły moje nerwy, ktore w żaden sposób nie pomagają, wiem. Mieszankę podawalam około miesiąca, odpuscilam nerwy. W pewnym czasie postanowiłam po prostu odstawic mm i poszło 🙂 Tak jest do tej pory (Zosia skończyła 5 miesięcy tydzień temu) karmie tylko piersią, choć teraz doszły nocne karmienia ogromnie się cieszę. Przede wszystkim spokój, spokój nas uratuje! Dużo, dużo mleka zycze! 😉
Szacun! Jedną piersią to jednak wyczyn. Ja się wspomagałam drugą, a pierwsza nadrabiała zapasy. Brawo dla Ciebie, że się nie poddałaś i że się udało. 🙂
Tylko spokój nas może uratować! To prawda…
:))
To takie naturalne, że aż oczywiste. Szkoda, że nie da się wszystkim zagubionym mamom tego podszeptać.
mnie strasznie denerwowała teściowa. codziennie pytała z niepokojem "masz pokarm?, on się nie najada!" olałam, powiedzmy że mlekiem 😛 🙂 bo leje sie jak oszalałe!!:)
O tak, widzisz. Mnie to nie dotknęło, ale to bardzo ważny punkt.
BĄDŹ ASERTYWNA, nie daj sobie nikomu wmówić, że wie lepiej, czego potrzebuje Twoje dziecko.
[* Plugin Shield oznaczył ten komentarz jako „0”. Powód: Nieudany Test Bota GASP (pole wyboru) *]
Hi hi oui c’est vrai et je l’avais revendue cra je ne l&1;m#78assu2ais pas. En particulier, comme elle était taille unique je la trouvais un peu trop grande sur moi J’ai aussi eu il y a 5-6 ans une veste Claudie Pierlot en fourrure (fausse ou lapin je ne sais plus) que j’avais revendue pour des raisons similaires. On verra si cette fois-ci sera la bonne
Downless nigdy w niczym nie przeszkadza!
Zapraszam do dodania swojego bloga do spisu blogow o ciazy i rodzicielstwie 🙂
Spis znajduje sie tutaj:
http://spisblogowociazy.blogspot.co.uk/
Spokój spokojem ale można wyjść z siebie i zalamac się na poważnie gdy mleka jest za mało, a ty masz stale poczucie że dziecko się nie najada :/ ja mialam kryzyz w trzecim miesiącu, potem szóstym. Przyszedł czas na poradnie laktacyjną i na szczęscie trafiłam na bardzo dobrego doradce. Nauczyłam się wielu rzeczy, zaczęłam pić preparat z beta glukanem, jakos oddaliłam od siebie złe myśli wiedząc, że są ludzie którzy zawsze mi pomogą. Każdej mamie życzę szczescia w tej walce!