Kiedy w poniedziałek ocknęłam się, że przecież podsumowania tygodnia nie spisałam (a spisywać będę!), było już za późno i postanowiłam znów — oby ostatni raz — dwa tygodnie połączyć.
Z wydarzeń działo się tyle, że remont w Łodzi został ukończony (fąfary!!!), Tomek pojechał jeszcze na 2 dni poremontowo posprzątać i można wynajmować. Łojtam, ledwie 1,5 roku się remontowało. A szkoda tam nie mieszkać — w porównaniu z wyglądem tego mieszkania, gdy ja w nim żyłam przez lat bez mała 6.
Natalia
Zaczęła nareszcie gaworzyć. We wrześniu powiedziała bubububube i na tym się skończyło. A teraz cały weekend było babababa babababa babababa (szeroki repertuar). I… uwaga… również się skończyło z nastaniem poniedziałku. Dziecko logopedy, nie ma co.
Mam świadomość, że to niesprawiedliwe, że większość dzieci przechodzi to donośniej. Ale co ja poradzę. We wtorek zobaczyłam dwa białe ząbki na dolnych dziąsłach. Nikt się nie spodziewał, bo oznak nie było. Ani gorączki, ani histerii, ani zielonych kup. Pochwaliłam się i… w środę się cofnęły. Dziąsła napuchły i zęby się schowały. I tyle.
![]() |
Na ząbkowanie sposób naturalny |
Natalia coraz śmielej zapoznaje się z psami u rodziców Tomka. Śmieje się do nich, głaszcze, łapie za futro i cudownie mruży oczy, gdy się do niej zbliżają. Ma do wyboru:
- Babcię Fiszę (golden, najspokojniejszy pies, jakiego widziałam, zabiera Natce zabawki),
- Ciocię Amber (owczarek niemiecki, ledwie co nieszczeniak, nieco speszona istnieniem Natalki i jej zainteresowaniem, ale głaskać się da),
- Wujka Cybucha (składak, to mój pies, o którym pisałam, a którego nie dało się do końca zsocjalizować i który zamieszkał u rodziców Tomka, gdzie ma teraz swoje stado i bardzo asertywną przywódczynię — Magdę, siostrę Tomka (dozgonna wdzięczność) — i zaczyna wychodzić na ludzi, zamiast schodzić na psy; do Cybucha Natalia śmieje się najgłośniej).
![]() |
Natka rozbraja puzzlomatę, a Babcia Fisza czuwa. I czyha na zabawkę |
![]() |
Przytulańce |
![]() |
Babcia Fisza w natarciu, trzeba chronić oczy |
Spoko, z ząbkami nadrabiamy i za Was! 🙂 Dużo podobnego u nas, ech długo, by pisać. Wolałabym pogadać 🙁
Może mi się wyklaruje przyjazd, ale na razie marnie się zapowiada. Też bym pogadała z szumem pralkosuszarki w tle na przykład. 🙂
Czworonogi!!! <3 Dzidziuś plus czworonogi!!!! <3 <3 <3
ps.Czasami mam wrażenie, że to nasze ząbkowanie to za całą ludzkość 😉
Ja czasami myślę, że gdzieś jest jednak haczyk i już się go boję :/
Och, pozazdrościć tego spokojnego ząbkowania. U nas dla czterech mleczaków zarwane noce, trzy tubki Dentinox'u i moje zszarpane nerwy i rwanie włosów z głowy… :/
W takich momentach brakuje mi psa w domu. Mamy tylko jednego sierściucha i jest to kot ale jak na razie ewidentnie zazdrosny chociaż powoli przełamuje granice 😀
Ja tego gaworzenia najbardziej się doczekać nie mogę ! 😀 Tak mi się to podoba u dzieci ! 😀
Haha strasznie rozbawiłaś mnie tym opisem psów 🙂 a golden <3 goldeny i labradory to najspokojniejsze psy pod słońcem. Nasza Fiona daje sobie wchodzić na głowę, dosłownie.
Oo Fisza też będzie wytarmoszona, z pewnością. I o zabawki będą się kłócić!
No to czekamy u Natalki na ulubione wszystkich mam "mamamama" 🙂
Ja już się doczekałam jakiś czas temu, no ale czymś mi musi ten nieruchawy syn wynagrodzić 😉
A zwierz plus dziecko to moje ulubione połączenie :)))
Było (trochę) mamama 😀
Super 🙂
A co to za kostkę Natalia ma w rączce? Naprawdę to pomaga na ząbkowanie? Jej jak ja nie cierpię tego słowa "ząbkowanie", aż mi ciary idą po plecach.
Franuś kocha naszego psiaka, jak tylko go widzi to się uśmiecha i tak wspaniale się do niego przytula 😉 najsłodszy widok na świecie.
Hehe, nie wiem, czy "naprawdę" pomaga, zwłaszcza że objawów u nas nie ma (TFFFFFFFUUUUUUUUUUUUU!). Ot, naturalna gryzajka zamiast wiecznie silikonowych i plastikowych. Na zmianę z suszonymi morelami/figami. A kość z kurczaka 🙂
Basen.. I chciałabym i boję się, bo pływam tylko po warszawsku (dupskiem po piasku) 😀
Co do Natalii to Zosiek też zaczęła gadać i najlepiej idzie jej to kiedy ma w buzi gryzaka. U nas raczej sylikonowe i plastikowe, bo boję się że odgryzie kawał marchewki i się zadławi… 😐
Ile ma już Twoja Kruszynka?
Nasz Mały za to bardzo szybko mówił agu, abu, be bu ba itp a ostatnio przerzucił się w 60% na komunikację za pomocą pisków i kwików 😉
Pozdrawiam
http://potworkowakraina.blogspot.com/
O jaka kochana Natalka 🙂
Och te zęby! U nas też się zaczyna!
Chowające się zęby – mam to samo (ze swoimi, nie Niuniowymi :p ) 😉
Gaworzenie (bardziej w stronę matamalala) zaczęło się u nas w zeszłym tygodniu, więc później, niż u Was z tą różnicą, że trwa w najlepsze.
Pozazdrościć takiego ząbkowania 🙂
U nas ząbkowanie póki co (a ząbków mamy sztuk 8) mija bezobjawowo totalnie 🙂