Niestety nie wiem, kiedy zlatują te tygodnie i jak to się dzieje, że ich nie zatrzymuję. Słowo daję, że znikł mi jeden tydzień. A przecież dziecko spokojne, ciśnienia nie ma, wieczory leniwe. Chyba za bardzo. Czas się pozbierać w całość i ruszyć do przodu, bo jak nie teraz, to ja się pytam: kiedy?
Natalia
Spektakularnych zmian nie zauważyłam (a czujność mi nie spadła). Coraz śmielej balansuje na boku z podporze aktorki (jak porównała to Kejt).
Zdaje się, że dziś zakumała istotę ruchu do przodu. Jako że my nietelewizorowi, to i pilota nie mamy, po którego wszystkie znajome dzieci ruszają w te pędy. Ale dziecko motywację sobie znajdzie. Nie będzie nią zabawka. Będzie nią talerz. Pusty talerz, do którego trzeba się dobrać, bo może zostało jeszcze tego pysznego chleba żytniego na zakwasie, co tata upiekł. Nie zostało? Oj, to można spróbować talerz.
Ot i tak nam czas płynie i ucieka.
Rozszerzanie diety trwa w najlepsze i powoli dochodzimy do wspólnego mianownika. A gdy staniemy się posiadaczami szybkowaru, to już ostatecznie będziemy jeść to samo. No może bez takich szalonych połączeń jak banan + ogórek kiszony. Chociaż kto wie.
Ja
Ukończyłam drugi kurs chustowy (Tomek z Natalią oczywiście 3 dni się nosili po całym Wrocławiu w tym czasie). Jestem teraz więc doradcą noszenia w chustach ClauWi®. Porównanie obu szkół pozostawiam dla siebie, a moim klientom wyłuskam co najlepsze z obu.
Wrzućcie przepis na chleb! 🙂 Trudny? Zakwas trzeba sobie zrobić wcześniej? Kiedyś piekłam (zawsze z mąki pp), ale jakoś mi się zapomniało…
I gratulacje dla mamy i córki!
Prościzna (bo Tomek robi :P). Używa się tylko mąki i wody (i do zakwasu i do chleba). Pierwszy zakwas robi się tydzień, następne szybko, bo pracują na bazie pierwszego. Wrzucę przepis i zdjęcia. 🙂
Gratuluję kursu. Szkoda, że do Wrocław tak daleko, bo chetnie udałoby się do Ciebie na kurs ;(
Gratuluję ukończenia kursu 🙂
Też planuję kupić ten szybkowar 😀 Teraz idealny, podczas karmienia a potem idealny przy rozszerzaniu diety 🙂
To kiedy chustonauki? Przebieram nóżkami 😀
No super teraz jesteś już ekspertem 😀 MI też zlatują tygodnie jak szalone… nie do pomyślenia ze już święta za pasem!
Gratulacje kursu! A poprzedni kurs to jaką szkołą jeśli mogę spytać? Z pewnością gdzieś to już było, ale ja stosunkowo niedawno do Ciebie trafiłam i choć do poduszki nadrabiam wpisy archiwalne, to jednak wciąż dużo przede mną 🙂
Poprzedni kurs to Akademia Noszenia Dzieci. Kompletnie wszystko inaczej 😀
Spiekłam raka przez to nadrabianie archiwum 🙂
Gratuluję Pani Doradczynio 🙂
Senkju!
O tak! Nietelewizorowe dzieci znajda sobie odpowiedni motywator, oprocz talerza na przyklad kapcie mamy, miotłę, nożyce krawieckie… za miotłą to Leo wczoraj nawet wyczworakował do przedpokoju! Zaczyna sie! :O
ps. boje sie zajrzec do mojego zakwasu, ale musze sie zebrac, bo jeszcze chwila a zakwas sam do mnie zajrzy i powie "mama" 😉