
Tydzień 52: koniec, przesypianie, porządkowanie
Oszczędzam sobie i Czytelnikom wstęp, że jak to możliwe, że to już minęło. Bo nie wiem. Kończę cykl „tydzień życia”, bo kto to teraz tygodnie będzie liczył, jak ja ciążowych-orzeszkowych nie ogarniam, a potem łatwiej nie będzie. Kończę, bo choć z jednej strony napędzał ...Czytaj dalej