Z okazji ukończenia 21 tygodni poszliśmy wszyscy w trójkę na USG połówkowe. Nie do szalonego doktora, tylko do kliniki z referencjami, uprawnieniami, sprzętami, cudami i wiankami. W połowie badania zostaliśmy jednak wyproszeni z gabinetu, żeby pospacerować po korytarzu i odwrócić dzidzię, bo nie chciała pokazać kręgosłupa. Głowę dam sobie uciąć, że ten właśnie obrót poczułam.
Spacerując, zaczęłam liczyć i podsumowywać. I wyszło na to, że jaka to znowu połowa ciąży. Jakie „jeszcze raz tyle”.
Bo tak. Przez pierwsze 2 tygodnie to się w ogóle w ciąży nie jest. To się dodaje ex post celem łatwiejszego liczenia (co zrozumiałe). No ale się nie jest. Kolejny tydzień się to wszystko zapładnia i zagnieżdża, to też po ciąży ani widu, ani słychu. Czwarty tydzień już się jest w ciąży, ale za cholerę się o tym nie wie. Niby są najnajnajczulsze testy, ale takie standardowe to jeszcze nie pokażą. Po czterech tygodniach można coś przeczuwać, ale przecież są różne wahania cyklu.
Ja zaczęłam przeczuwać, gdy zbliżał się nasz survivalowy obóz i z niecierpliwością czekałam na okres, żeby się wyrobić przed nim. No bo kilkugodzinne przejście w bagnie po szyję z miesiączką chyba nie jest tak przyjemne jak samo kilkugodzinne przejście tego bagna. Ale nic i nic. Postanowiłam się nie stresować i skorzystać z obozu, o którym marzyłam od przeszło dwóch lat.
I tak się bujając i przeczuwając, test zrobiłam w tygodniu szóstym. Ale to jeszcze było nic, bo trzeba było przeczekać cały szósty tydzień i cały siódmy, czyli dotychczasowy punkt krytyczny. On też minął, więc w 8. tygodniu dopiero udałam się na USG, jeszcze w Łodzi, jednorazowo. Wszystko było dobrze, ale to nadal jeszcze nie czułam, że to już można się cieszyć. I tak dopiero mniej więcej od 10. tygodnia, gdy zobaczyłam na kolejnym USG główkę, rączki, nóżki, serduszko i mózg, zaczęło do mnie docierać, że to się uda i że jestem w ciąży.
Pytam się więc: jaka połowa ciąży, jak ja dopiero od 11 tygodni ją czuję, a przede mną kolejne 19?! Oszustwo i tyle.
Wracając do badania połówkowego. Dziecię jest zdrowe, dobrze zbudowane i waży ponad 35 dag. Musimy tylko skontrolować miedniczki nerkowe, bo się pan doktor dopatrzył leciuchno powiększonych. No i już wiemy, kto nas tam tak kopie (to znaczy jeszcze tylko mnie)…
Trwają narady nad imieniem.
Gratuluję Córeczki 🙂 🙂
Dzięki! I oby niespodzianki nie było, bo znam i takie przypadki, że synuś musiał zamieszkać w różowym pokoju 😀
Imię i tak wybierze ojciec bo to On idzie do USC
ale na szczęście do pół roku można bez zbędnych wyjaśnień zmienić imię w urzędzie 😛
O, ważna informacja!
Gratulacje z Córeczki 🙂
A co do wyliczeń to ja kompletnie nie rozumiem czemu dolicza się do ciąży czas w którym w ogóle nie jest się w ciąży ;P
http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/
dzięki!
a dolicza się, żeby wszystkim kobietom liczyć od tego samego momentu, bo dnia zapłodnienia nie ustrzelisz 😉
Ustrzelisz, ustrzelisz (ja swój znam), tylko mało która kobieta prowadzi obserwacje.
Ano, ja wcześniej też znałam dokładnie te momenty, co kiedy i jak. Ale nie wyszło, więc wrzuciłam na luz i dałam działać naturze, a nie umysłowi. 🙂
Jeszcze macie sporo czasu, napewno coś fajnego wybierzecie 🙂
Na razie jesteśmy na drodze eliminacji (np.: bo znałam jedną taką i NIE!!!) 😀
haha to jest chyba najlepszy sposób eliminacji imion 😉
niech kopie jak najmocniej 🙂 gratuluję i pozdrawiam!
i częściej przede wszystkim 🙂
dzięki!
Gratulacje!!! 🙂 Dziewuszki są faaajne ;)).
Taaaak, zawsze chciałam dziewczynkę, ale jakoś od początku miałam przeczucie na chłopaka.
Córcie są przekochane 🙂 Gratulacje.
Z miedniczkami ze spokojem, naprawdę, pewnie fizjonomia.
Tak właśnie mnie uspokajał pan doktor i mówił, że co najmniej dwukrotnie większe widywał, a dzieci zdrowe. 🙂
Gratuluję 🙂 Piękny okres przed tobą a i USG będzie bardziej cieszyło bo będzie bardziej wyraźne 🙂
Połowa dlatego, że ostatnie tygodnie dają tak w kość, że nadrobią te pierwsze 10 tyg, gdzie nie czujemy się jakbyśmy były w ciąży 🙂
Dzięki! Hahaha! I to jest sensowne wyjaśnienie sprawy 😀
A ja mam wrażenie, że ciąża trwa już z rok! Bo tyle czasu mija odkąd zaczęłam poważnie o niej myśleć i przygotowywać się do działania;)
Pozdrawiam!
Gratuluje udanego usg i Córeczki! możesz już teraz śmiało zacząć kompletować dziewczyńską garderobę 😉 no i trzymam kciuki za wybór imienia, to nie jest taka prosta sprawa, bo zawsze wokół znajdzie się setka doradców ;))
Pozdrawiam cieplutko 🙂
Gratuluję Córeczki 🙂 i oby córeczka została do końca 🙂
Gratuluję:) U nas też dziewucha:)
No i zgadzam się w całej rozciągłości – generalnie ciąża jest mocno "oszukanym" stanem;)
Ufff nadrobiłam zaległości i wtórnie gratuluję! Odzyskaj tydzień ciąży i wstrzymaj się z połogiem do 9maja, a będzie mi dane, pierwszy raz w życiu, zobaczyć noworodka!;-)Karolajna.
Ej dobra. To w tym tygodniu ogłaszam, że nie jestem w ciąży. BTW noworodkiem się jest przez pierwsze 28 dni, zdążysz zatem, bo nie zamierzam puścić Małej więcej niż miesiąc wcześniej 😉