Powracam.
Misja zakończona. Skończyłam studia, zdążyłam w terminie (cudem, dzięki pomocy m.in. moich rodziców, którzy ogarniali Naciora, gdy ja oddawałam się pisaniu pracy dyplomowej).
Dzisiaj się obroniłam i zostałam neurologopedką kliniczną (i jeszcze że wcześnie interweniuję logopedycznie). Praca dotyczyła naszego BLW (studium przypadku) w konfrontacji z taką jedną fajną koncepcją logopedyczną. Pani recenzent zachwycona i zorientowana w sprawie, bo jej córka swojej córce zafundowała podobne atrakcje. Pani promotor zachwycona i jak mówi, całe szczęście, że tak się poukładało, że nie miałam o czym innym pisać (brak aktywności zawodowej), bo powstała ta przewspaniała hyhy praca. A na dowód tegoż poprosiła o streszczenie, które pośle do jakiegoś branżowego pisma. Tyle samochwały i autopromocji. Temat będę niezaprzeczalnie, a najlepiej także komercyjnie, ciągnąć dalej.
Z uwagi na długą nieobecność proponuję mały przegląd naszych zmian i nabytych umiejętności (tudzież nienabytych).
Natalia dalej nie chodzi. Zaczęła za to nieśmiało stać samodzielnie (liczbę tych incydentów da się zliczyć na palcach jednej ręki, ale nareszcie się odważyła). Dobra, niech się szykuje spokojnie, niech nabiera mocy. Zdążę się za nią nabiegać.
Natalia je łyżeczką i widelcem. Zaczyna gardzić jedzeniem własnymi rękoma i domaga się sztućców. Do kanapek też. Łyżeczką udało się jej zjeść samodzielnie jogurt, a ja nie musiałam jej przebierać. Widelcem nabija i trafia do buzi. Czasem po drodze zgubi. Gdy jest naprawdę głodna — przeprasza się z rękoma i wraca do jedzenia nimi.
Natalia gada pełnymi zdaniami. Jeno głoski dobiera kompletnie przypadkowo. Gdy ma pretensje, daje popis oratorskich możliwości. Przypomina wzburzonego dyktatora.
Oprócz tego są onomatopeje (na psa, na krowę, na muchę, na siku i inne).
Namiętnie się ze wszystkimi żegna słodkim [papa]. Jak pan przynosi paczkę — już go żegna. Jak płacimy w sklepie — już kasjerkę żegna. Gdy wychodzi z kąpieli — żegna swoje odbicie w lustrze. Jak idzie spać — żegna cały świat.
Ja się czuję całkiem dobrze. Nic szczególnie mi nie doskwiera. Może leżenie trochę. Zbyt długie leżenie na jednym boku skutkuje problemami z podniesieniem się. Ale zauważyłam poprawę.
Podejmuję nowe wyzwania (jeszcze w głowie), trudne decyzje (już zwerbalizowane). Jednym słowem: powoli, ale do przodu.
Rosnę w oczach. To jest po obwodzie. Sądzimy z Tomkiem, a mój pępek to potwierdza, że osiągnęłam stan wielkości brzucha, jaki miałam na sam koniec ciąży Natalkowej. Co się stanie przez następne 6 tygodni?
Zarzuciłam ostatnio sweter na siebie i dopiero po jakimś czasie spojrzałam w lustro. Ubaw po pachy. Gdzie sweter, a gdzie ja.
Mamy imię dla Orzeszka.
Kto nie śledzi fanpejdża lub instagramu, doinformowuję:
Plan na najbliższe 6 tygodni:
- spać w nocy,
- skończyć rozpoczęte projekty,
- wyjechać na urlop,
- spać w nocy,
- czytać,
- jeść sezonowe owoce,
- przetrwać upały,
- wyspać się!
- urodzić.
Magdo, słyszysz to przeciągłe "Ufffffffffff!"?! To ja 😀 Czekałam, już zaczynałam się martwić, że zapragnęłaś poza-blogowego życia i nie wrócisz…
Wymiatasz kobieto, ja się broniłam z B. przy piersi, też było wesoło. Tym bardziej gratuluję, wiem, że to nie jest łatwa bajka.
Natalii proszę przekazać, że jak usłyszy "a jeszcze nie chodzi?" to niech odwraca się na swojej słodkiej pięcie albo pokazuje język 🙂 Buziaki Wam, zdrowia, spania i odpoczynku. Zasłużyliście wszystkie 4 na maksa :*
A.
Pozablogowe, fejsbukowe życie istnieje? Dzie? 😛
Ja właśnie pragnęłam za wszelką cenę nie bronić się z Leonem u piersi, bo też już wiem, z czym się to je…
Natalia ani ja jeszcze nie usłyszałyśmy takiego (ekhem takiego!) "jeszcze nie chodzi?". Być może to moje spojrzenie pt. "odp***l się" powstrzymuje innych przed jego zadaniem. Ale jak usłyszymy, to będzie i język i pięta i kij w oko.
Buziaki dziewczyny!
Na początek: gratulacje! 🙂 I nie tylko z okazji obrony, ale i cudnego brzuchola. O matko, jak ja tęsknię za takim brzucholem 🙂
Co do niechodzenia Natalki: widzisz, coś za coś. Lenka chodzi od 4 miesięcy, obecnie biega, sama wchodzi po schodach (!), podtrzymując się ściany (w sensie nie na czworakach, tylko "po dorosłemu"). ALE… prawie nic nie gada. Tzn. jest tam jakieś baba, mama, bi i bliżej nieokreślone bełkoty, ale generalnie słabo. Czyli jednym słowem: moc rozwojowa może zostać ukierunkowana albo na mówienie, albo na chodzenie. Nie ma tak dobrze, że i na to, i na to 😉 A nasze dziewczyny wzajemnie się uzupełniają 😉
O tak, uzupełniają się! Najpierw szły łeb w łeb, a teraz nastąpiło rozdzielenie funkcji. Strach pomyśleć, co by było gdyby tak dziecko od razu wszystkie umiejętności nabywało. No wyobraź sobie połączenie Natalki i Lenki w jednym ciele. Tajfun, gadający tajfun!
Na wszystko będzie czas. Odpocznij przede wszystkim. Obojętnie gdzie 🙂
Taki mam plan!
Zosia też tak ma z tym żegnaniem wszystkich 😉
Jak rozumieć, że pociągniesz temat o BLW komercyjnie? Planujesz wydać swoją pracę? Jeśli tak, to cóż, cierpliwie poczekam i kupię 😉 Ale jeśli nie to może chciałabyś mi ją przesłać do poczytania? Jestem strasznie, strasznie ciekawa tego, o czym piszesz!
Gratuluję zakończonych studiów 🙂 I zazdroszczę po cichu, że ja nie potrafię być taka konsekwentna, systematyczna i ogarnięta 😛
Piękne imię wybraliście dla Orzecha 🙂 Tylko w pełnej wersji Leonardo czy Leon? A może Leo po prostu? Chyba do znaku zodiaku będzie pasować? 😉
Nie mam jeszcze planów co do pracy… oprócz tego streszczenia, o które prosiła promotorka. Praca raczej na książkę średnio się nadaje, ale po przepracowaniu? Hm 🙂
A imię chyba pozostanie w wersji Leon.
Przede wszystkim gratulacje!!! I odpocznij w końcu wreszcie, bo musi być ciężko już chyba z brzuchem mimo wszystko…
F też mówi pełnymi zdaniami 😉 Wróć. Pyskuje pełnymi zdaniami 😉
PS
Leon czy Leonard?
No jeszcze przez lipiec do końca nie odpocznę, ale już mi lżej na umyśle hehe.
Raczej Leon 🙂
Pewnie Leon
Nic tylko gratulować i rzeczywiście iść… spać:) Imię świetne – bardzo nam się też podobało:) A zdjęcie ze swetrem? Zatrzymaj na pamiątkę i podaruj synowi kiedyś – niech zobaczy jak się w mamie rozpychał:D
Gratulacje, gratulacje 🙂
Brzucho rośnie, taki już duży – zazdroszczę. A Natalka jeszcze zacznie chodzić, nabiegasz się za dwójką 😉
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
<3 <3 <3
😀